Krzysztof Myszkowski, lider SDM, to nie tylko wybitny pieśniarz, ale także utalentowany kompozytor i autor tekstów. Jego głęboki, pełen emocji głos w połączeniu z grą na gitarze i harmonijce ustnej wprowadził publiczność w świat pełen refleksji i poetyckich obrazów. Towarzyszyli mu znakomici muzycy: Wojciech Czemplik na skrzypcach, Tomasz Pierzchniak na kontrabasie i gitarze basowej oraz Bolesław Pietraszkiewicz na gitarach. Gościnnie na scenie pojawiła się również Beata Koptas, z którą zespół nagrywał między innymi płytę "Makatki".

Koncert był prawdziwym świętem dla fanów SDM. Sala była wypełniona do ostatniego miejsca, a wśród publiczności można było dostrzec wielbicieli zespołu z różnych grup wiekowych. Zabrzmiały zarówno starsze przeboje w nowych aranżacjach, jak i zupełnie nowe utwory.

Muzycy SDM zachwycili swoją grą: niezastąpione skrzypce Wojciecha Czemplika i cudowny kontrabas Tomasza Pierzchniaka stanowiły nie tylko tło dla wokalu Krzysztofa Myszkowskiego, ale także dodawały głębi i magii każdej kompozycji. Publiczność nie mogła powstrzymać się od wspólnego śpiewania, co stworzyło wyjątkową atmosferę.

Podczas koncertu Krzysztof Myszkowski wspominał Wojtka Belona, nieodżałowanego barda Ponidzia, którego miał okazję spotkać na swojej muzycznej drodze.

Na zakończenie koncertu publiczność nagrodziła zespół gromkimi brawami i owacjami na stojąco. Stare Dobre Małżeństwo po raz kolejny udowodniło, że ich muzyka ma moc jednoczenia ludzi i dotykania najgłębszych zakamarków duszy.

To był wieczór pełen wzruszeń, który na długo pozostanie w pamięci wszystkich uczestników. SDM, jak zawsze, dostarczył niezapomnianych wrażeń i przypomniał, dlaczego od czterdziestu lat pozostaje jednym z najbardziej ukochanych zespołów poezji śpiewanej i piosenki turystycznej.

/red/